Dietetyczna nazwa pieczywa nie może być wabikiem na klienta
Chleba, w którego składzie jest tylko 20 procent grubo mielonej mąki nie można nazywać grahamem. Użycie tego oznaczenia na etykiecie to wprowadzanie w błąd konsumentów.
Spór w sprawie dotyczył nakazu zaprzestania wykorzystywania nazwy „chleb graham". Kłopoty spółki miały związek z kontrolą sanitarną przeprowadzoną w należącej do niej piekarni. Kontrolerzy państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, wykryli w niej nieprawidłowości polegające na stosowaniu oznakowania środka spożywczego wprowadzającego konsumenta w błąd. Chodziło o to, że na etykiecie jednego z rodzajów pieczywa była tylko nazwa graham, a brakowało określenia rodzaju żywności (chleb, pieczywo). Problemem było też w ogóle posłużenie się nazwą graham do produktu zawierającego zaledwie 20 procentową zawartość mąki graham.
Inspektorzy nadal kwestionują
Kilka tygodni później spółka poinformowała inspekcję o usunięciu nieprawidłowości. Firma wyjaśniła, że do nazwy graham dodano chleb, czyli obecnie nazwa produktu brzmi chleb graham. Nie odniosła się jednak do pozostałych stwierdzonych nieprawidłowości.
To nie uspokoiło urzędników. Inspekcja uważała, że firma w ogóle nie powinna posługiwać się nazwą chleb graham i nakazała zaprzestania wykorzystywania tej nazwy. Urzędnicy ponownie podkreślili, że pieczywo w składzie którego, zgodnie z recepturą, znajduje się 20 proc. dodatek mąki pszennej typ 1850 (mąka graham) nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta